0 produkty/ów
Brak produktów w koszyku.
Powrót do sklepuSystem Flight Attendant od ROCKSHOX-a to automatyczne sterowanie zawieszenie, które samo ustawia najbardziej efektywny tryb pracy na podstawie zbieranych danych!
Odpowiednio ustawione zawieszenie pomaga nam w każdym aspekcie jazdy po nierównościach czy przy hamowaniu.
Jednak sami wiemy, że trasy nie są jednolite i co wtedy? Jak ustawić zawieszenie, gdy tuż przed stromym zjazdem po kamieniach mamy podjazd na którym chcemy jak najmniej sie zmęczyć?
Do wyboru mamy aktualnie dwie opcje:
-Znalezienie złotego środka które „da radę” na podjeździe i „da radę” na stromym rockgardenie w dół. Takie uniwersalne ustawienie, będzie po prostu „OKEJ” na wszystkich sekcjach, ale czy tego oczekujemy po zawieszeniu za kilka tysięcy złotych?
-Druga opcja to ręczna zmiana ustawień kompresji na amortyzatorze i damperze przed konkretnymi sekcjami, aby wykorzystało swój pełen potencjał!
Od wielu lat w zawieszeniach mamy pokrętła którymi w sekundę możemy utwardzić zawieszenie kompresją. Mało tego! Możemy nawet doprowadzić linkę do samego gripa na kierownicy i zmienić charakterystykę pracy bez zbytniej zmiany chwytu.
Ale jest jedno „ale” – musimy wiedzieć i pamiętać kiedy użyć tego przełącznika…
I teraz ROCK SHOX prezentuje swój nowy automatyczny system FLIGHT ATTENTAND który SAM na podstawie danych i algorytmów ma ustawić zawieszenie tak, aby jechało nam się jak najlepiej!
O niczym nie musimy myśleć, system sam zmienia ustawienia pomiędzy trzeba trybami
OPEN / PEDAL / LOCK
„Jedyny automatyczny system zawieszenia, który słucha zawodnika i odpowiada w czasie rzeczywistym”
System składa się z trzech elementów:
-Kontrola kompresji przedniego amortyzatora
-Kontrola kompresji tylnego dampera
-Czujnik w korbie
System współpracuje ze sobą bez kabli, bezprzewodowo, tak jak AXS Srama.
Dzięki kompletowi czujników, Flight Attendant zbiera informacje na temat terenu po jakim jedziemy, a także dzieki czujnikowi w korbach wie, czy akurat pedłujemy czy nie.
Gdy pierwszy raz usłyszałem o elektrycznie sterowanym zawieszeniu, to miałem mieszane uczucia. Kolejny przekombinowany bajer. Ale w sumie jest to po prostu kontrola kompresji zawieszenia, którą moglibyśmy mieć na linkę. Więc, aż tak przekombinowane to nie jest 😉
Dla zawodników jeżdzących enduro w bardzo zmiennym terenie, może być to pomocny system. W walce o setne sekundy, dobrze jest się w pełni skupić na trasie, a nie na szukaniu przełącznika kompresji manualnie.
I tak w skrócie prezentuje się ROCK SHOX FLIGHT ATTENDANT, moim zdaniem rozwiązanie bardziej dla zawodników najwyższego szczebla, ale bardzo chciałbym się na tym zawieszeniu przejechać przed wygłaszaniem jakichś twardych opini, bo możliwe, że jest to coś co zupełnie zmienia poziom jazdy 🙂